Ku Górom Izerskim. Po 27 latach przerwy pociągi wróciły na linię kolejową łączącą Gryfów Śląski i Świeradów-Zdrój.
W niedzielę 17 grudnia wybraliśmy się na wycieczkę kolejowo-pieszą. Pociągiem Kolei Dolnośląskich dojechaliśmy do Świeradowa-Zdroju. Z okien szynobusu podziwialiśmy panoramy Pogórza Izerskiego i nieodległego Grzbietu Kamienickiego Gór Izerskich. Po przyjeździe do Świeradowa-Zdroju obejrzeliśmy zabytkowy parowóz Tp4-217, który do niedawna był jedynym elementem w krajobrazie nawiązującym do transportu szynowego. Właściwie do historii transportu-dziś, jak „przed wojną”, nie ciężkie lokomotywy, a lekkie szynobusy wożą pasażerów do izerskiego uzdrowiska.
Przy budynku dawnej stacji dotknęliśmy czerwonej kropki, znaku będącego początkiem/końcem Głównego Szlaku Sudeckiego, rozciągniętego pomiędzy Świeradowem-Zdrojem a Prudnikiem w woj. opolskim. Szlak ten o długości 444 km, któremu patronuje dr Mieczysław Orłowicz, przebiega przez najważniejsze pasma Sudetów na terenie Polski.
Ciekawostką był napotkany karmnik dla wiewiórek. Dzięki dociekliwości p. Marka dowiedzieliśmy się, jak te sympatyczne gryzonie podbierają zgromadzone w karmniku orzechy włoskie.
Trasa piesza wiodła łagodnym szlakiem wyznakowanym kolorem niebieskim na Sępią Górę. Szczyt ten, o wysokości 828 m n.p.m. otwiera od strony rzeki Kwisy Grzbiet Kamienicki Gór Izerskich. Rozległe widoki z grupy skałek znajdujących się na szczycie były nagrodą na trud wejścia, szczególnie dla najmłodszych uczestników. Oprócz szczytów Grzbietu Wysokiego mogliśmy obejrzeć Wzgórza Radomickie i Grzbiet Zachodni Gór Kaczawskich. Udało się dojrzeć miasta leżące na Pogórzu Izerskim i obłoki kondensacyjne generowane przez chłodnie kominowe elektrowni Turów.
Zejście na stację kolejową wymagało uwagi. Pod szczytem Sępiej Góry, na północnym stoku, leżały resztki przemrożonego śniegu zmuszające do ostrożnego stawiania kroków.
Na peronie przed odjazdem pociągu tłoczno. Wśród pasażerów turyści, którzy tak jak my przyjechali na górską wędrówkę, ale i odwiedzający uzdrowisko; kuracjusze i turyści ze Świeradowa-Zdroju jadący na wycieczkę w kierunku Gryfowa Śląskiego (i jak się okaże dalej), którzy wieczorem wrócą do świeradowskich kwater i sanatoriów.
Po przyjeździe do Gryfowa Śląskiego trafiła się nam nie lada gratka: stojące na stacji „pod parą”, czyli gotowe do odjazdu trzy szynobusy Kolei Dolnośląskich. Wyruszyły po chwili, jeden w kierunku Jeleniej Góry, drugi-przez Lubań (dlaczego Śląski jak Łużycki?) do Görlitz i trzeci do Świeradowa-Zdroju.
Po ich odjeździe na gryfowskiej stacji znów zapadła cisza, ale jakaś inna niż przez ostatnie 27 lat. Radośniejsza.
Kolejną częścią wycieczki był indywidualny przejazd do Jeleniej Góry i udział w Polski-Czeskim Jarmarku Świątecznym. Brak śniegu zrekompensowały organizacja imprezy, w szczególności ambitna oferta wystawców, świąteczna iluminacja Placu Ratuszowego oraz barwny zachód słońca, który można było podziwiać z Wieży Zamkowej. Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z wycieczki. Więcej zdjęć TUTAJ.
Tekst: Marcin Sarkowicz
Foto: Marcin Sarkowicz, Marek Skupień