Pola Pełka z pracowni teatralnej FormaT/MDK zdobyła wyróżnienie aktorskie podczas 41. Ogólnopolskich Konfrontacji Teatrów Młodzieżowych! Przegląd zorganizowało Centrum Kultury Młodych w Chojnach.
Monodram pt. „Przepis na kluski”, wyreżyserowany przez Anetę Ćwieluch, został owacyjnie przyjęty przez publiczność i zachwycił jurorów. Wielkie brawa dla młodej aktorki i serdeczne życzenia spełnienia marzeń z okazji 18. urodzin! Pola, świat stoi przed Tobą otworem!
Mateusz Sidor o spektaklu “Przepis na kluski” (opis organizatora)
Monodram, forma teatralna, która budzi u publiczności różne opinie. Niektórzy wolą na scenie dialog i relację postaci. Monodram, to forma dla twórców bardzo wymagająca, która nie wybacza błędów i toleruje wyłącznie wybitne przygotowanie roli. Jednoosobowy teatr z Bolesławca, stałego bywalca Konfrontacji, pod wodzą niezawodnej pani Anety pokazał „Przepis na kluski”. Na scenie, oprócz aktorki, stolik. Miejsce do przygotowywania potraw przez kulinarną influencerkę. Ale o tym dowiemy się za chwilą, bo pierwsza część spektaklu to surrealistyczny monolog poświęcony kluskom, którego miejsce akcji to studio show telewizyjnego. Usłyszeliśmy – nomen omen – suchary o kluskach: „dlaczego kluski nie biorą udziału w maratonach? – bo są leniwe” albo „znalazłam się w sidłach klusek”. Potok słów i ruchu scenicznego przypomina widzowi teatr absurdu i groteski, co bywa ożywcze, bo rzadkie
na współczesnej scenie. Bardzo wysoka świadomość ciała aktorki jako teatralnego mechanizmu, dopełnia wrażenie nierealizmu. I kiedy zadałem sobie pytanie, czy będziemy gotować, mierzyć centymetrem i dowcipkować o kluskach przez pozostałe cenne sceniczne minuty? Ale dlaczego nie oddać się szaleństwu? I oto mam punkt zwrotny, kiedy zaczyna odsłaniać się przed widzami prawdziwa, z krwi, kości, psychiki i dynamiki postać młodej kobiety. Spektakl bowiem traktuje o osobie z zaburzeniami odżywiania, znanych jako anoreksja. Intrygująca zbudowana jest ta postać, realizatorzy postawili na przeciwstawność. Influencerka gotująca przed kamerką internetową zmagająca się z niedożywieniem brzmi jak ponury żart, ale trafny zabieg uwypukla dramat wewnętrzny postaci. Dziewczyna chce być szczupła jak jej matka, która zresztą nie mieszka już z córką i ojcem. Naśladowanie rodzica, jako z reguły pozytywny mechanizm dla rozwoju młodego człowieka, w spektaklu staje się przekleństwem. Można podejrzewać, że to domowe problemy wypędziły matkę, a bohaterkę w problemy i ucieczkę w świat wirtualny. Usłyszeliśmy tym samym bardzo ważny głos o życiu w sieci. Tam czai się pokusa szukania atencji i dowartościowania własnej osoby nieszczerymi reakcjami i komentarzami obcych ludzi. Dramat dziewczyny nie kończy się puentą, a zawieszeniem. Otóż dochodzi do spojrzenia poza matnię, budzi się myśl o potrzebie pomocy. Czy jest za późno czy jeszcze nie, tego się nie dowiemy, co może pozostawić niedosyt. Jednak monodram w wykonaniu pewnej siebie Poli Pełki, zostawia widza nasyconego teatrem szczerym i smacznym.
FOT. Ilona Parejko/MDK