Mamy dużo czasu, więc możemy zabrać się za coś trudniejszego. Proponuję coś, co uwielbiają nasze witrażystki czyli szklaną mozaikę!
Dziś jako klosz do lampy.
Potrzebujemy:
- bezbarwny szklany klosz (najlepsza jest prosta forma),
- kawałeczki kolorowego szkła,
- klej polimerowy lub bezbarwny silikon,
- fuga do kafelek w dowolnym kolorze.
Tak wiem, łatwo powiedzieć kolorowe szkło… Ale możemy wykorzystać potłuczone barwne butelki lub też kupić małe kawałki szkieł w marketach budowlanych, które co prawda za bardzo kolorowe nie są, ale tworzą ładną, przydymioną gamę. Oczywiście możemy też kupić stłuczkę szkła witrażowego w internecie – Pracownia 16 zaopatruje się w SzkłoCraft.pl.
Najlepiej mają ci, którzy są szczęśliwymi posiadaczami nożyków do szkła – mogą je sobie pociąć. Jeśli nie, wystarczy kawałek szkła przykryć grubą ściereczką i potłuc np. wałkiem. Nie muszę chyba mówić, że przy pracy ze szkłem należy zachować szczególną ostrożność?
Jeśli mamy już wszystko przygotowane, rysujemy sobie od spodniej strony klosza wzór i zaczynamy naklejać kawałek po kawałku. Wygodniej jest posmarować klejem sam klosz, a nie każdy kawałek, nie smarujcie tylko zbyt dużych powierzchni, bo klej szybko wysycha.
Kiedy całość jest oklejona czekamy pełną dobę, żeby klej związał. Potem w małym pojemniku rozrabiamy trochę fugi – wystarczy do odrobiny wody dosypać sproszkowaną fugę i dobrze wymieszać. Konsystencja musi być taka pastowata, trochę gęstsza od śmietany. I szpachelką (może szpatułka, plastikowy nóż, wąska linijka) delikatnie wciskamy fugę w szczeliny. Jeśli któreś szkiełko się oderwie, nie przejmujcie się, tylko je przyklejcie jeszcze raz. Gdy fuga lekko przeschnie wilgotną gąbką ściągamy jej nadmiar. I potem czyścimy, czyścimy, czyścimy….Do momentu aż szkło będzie lśniło, a fuga zostanie tylko w szczelinkach.
Dla tych, co wolą mniejsze formy, proponuję zrobić mozaikowy świecznik ze słoika, starej szklanki lub małego wazonika.
Pozdrawiam, Katarzyna Sas.