Temat styczniowego Bajkoczytania okazał się na tyle intrygujący, że przyciągnął do teatru masę dzieci. Dlatego spotkanie rozpoczęliśmy od zabawy w imiona, która pozwala uczestnikom bliżej się poznać, a zarazem pomaga ćwiczyć pamięć, czyli jedno z narzędzi niezbędnych przy rozwiązywaniu zagadek. Tak przygotowani mogliśmy przenieść się do świata detektywa Pozytywki, gdzie każda historyjka wymaga uważnego słuchania. Na końcu zawsze bowiem pojawia się pytanie, na które potrafi odpowiedzieć tylko bardzo spostrzegawczy tropiciel tajemnic. Natomiast w kinie czytanym czekały na nas przygody zupełnie niespostrzegawczych i zwyczajnie fajtłapowatych Flipa i Flipa, którzy zostali detektywami z przypadku. I zupełnie przez przypadek doprowadzili do złapania złodzieja, choć nieźle przy tym narozrabiali. Potem przyszedł czas na rozwiązywanie krótkich zagadek wierszowanych i kalamburów, z którymi bajkosłuchacze poradzili sobie bez trudu. Na koniec za pomocą mądrej księgi rozstrzygnęliśmy problem, który nurtował nas od dłuższego czasu: skąd zwierzęta mają ogony? Wielce z tego powodu uradowani postanowiliśmy na długiej wstędze papieru narysować wspólnie najdziwaczniejszego na świecie stwora, oczywiście z przepięknym ogonem.
Foto: Jarosław Sawicki/MDK